Aktor Alec Baldwin przedstawił więcej szczegółów na temat śmiertelnej strzelaniny, w której zginął operator filmowy, w nowym wniosku sądowym, w którym twierdzi, że jego kontrakt chronił go przed odpowiedzialnością finansową związaną z jej śmiercią.
Prawnicy Baldwina złożyli w piątek wniosek o arbitraż przeciwko innym producentom niezależnego filmu „Rust”, jak donosi The New York Times.
W pozwie twierdzą, że Baldwin nie ponosi odpowiedzialności za śmierć Halyny Hutchins, którą Baldwin postrzelił nieumyślnie 21 października w Nowym Meksyku podczas kręcenia sceny. Rodzina Hutchins złożyła w zeszłym miesiącu pozew przeciwko Baldwinowi, twierdząc, że „lekkomyślne postępowanie i cięcia kosztów” ze strony Baldwina i producentów filmu, w tym Baldwina, „doprowadziły do śmierci Halyny Hutchins”.
W nowym pozwie opisano, jak Baldwin przypadkowo postrzelił Hutchins, i argumentowano, że to nie Baldwin był odpowiedzialny za sprawdzenie, czy w pistolecie znajdowały się ostre naboje. W pozwie dodano, że jego kontrakt chronił go przed odpowiedzialnością finansową za jej śmierć.
„Aktor nie może decydować o tym, czy broń jest bezpieczna” – napisano w pozwie. „Za to odpowiedzialne są inne osoby na planie”.
Pan Baldwin zapytał wtedy panią Hutchins, czy chce, aby odciągnął młotek, jak nakazywał scenariusz, a ona odpowiedziała, że tak - czytamy w aktach.
"Baldwin odciągnął młotek, ale nie na tyle daleko, by odbezpieczyć broń" - czytamy w dokumencie. "Kiedy Baldwin puścił młotek, broń wystrzeliła".
Następnie opisano zamieszanie i przerażenie po strzelaninie, gdy pani Hutchins została przetransportowana helikopterem do szpitala, gdzie później stwierdzono jej zgon. Później, pod koniec rozmowy z Biurem Szeryfa Hrabstwa Santa Fe, panu Baldwinowi pokazano zdjęcie pocisku, który przeszedł przez panią Hutchins, a następnie zranił reżysera filmu, Joela Souzę.
"Baldwin rozpoznał obiekt jako żywą kulę i w końcu zaczął pojmować, co wydarzyło się tego dnia na planie 'Rdzy'" - czytamy w dokumencie. "Był wstrząśnięty".
Nowe złożenie dokumentów zawiera również wiadomości tekstowe między Baldwinem a mężem Hutchins, Matthew. Początkowo obaj wymieniali się SMS-ami, w których składali sobie kondolencje, ale wdowiec później wniósł pozew przeciwko Baldwinowi o spowodowanie śmierci w wyniku błędu. W wywiadzie dla programu Today Matthew Hutchins powiedział, że jest „bardzo zły”, że Baldwin nie przyjął odpowiedzialności za strzelaninę.
„Pomysł, że osoba trzymająca broń i powodująca jej wystrzał nie jest odpowiedzialna, jest dla mnie absurdalny” – powiedział Hutchins w programie.
Baldwinowi grożą jeszcze dwa inne pozwy od członków ekipy, którzy twierdzą, że Baldwin powinien był sprawdzić broń. Kilka godzin przed rozpoczęciem zdjęć kilku członków ekipy filmowej opuściło plan zdjęciowy w proteście przeciwko niebezpiecznym warunkom pracy.
Podczas sobotniego wystąpienia na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Boulder, Baldwin powiedział, że na planach filmowych polega na „ekspertach od bezpieczeństwa”.
„Przez całą moją karierę, bez żadnych incydentów, polegałem na ekspertach od bezpieczeństwa, którzy stwierdzali, że broń jest bezpieczna i wręczali mi ją” – powiedział Baldwin. „Nigdy nie było żadnych problemów. A to się stało i oczywiście dla mnie czasami jest to tak surrealistyczne, że nawet nie wiem, co powiedzieć”.